[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyjechała na tydzień do Stanów, gdzie właśnie była noc, ani do Aleksandry,
która wyjechała na kolejny kurs językowy, tym razem w celu polerowania
akcentu. Do nikogo nie mogłam zadzwonić, bo wszyscy mieli meeting,
interview albo briefing managementu. I wszyscy byli spóznieni, a ja nie
miałam ochoty słuchać dyszenia w słuchawkę.
W tył, w przód, w tę, we w tę, do tyłu, do przodu, cyk, pstryk. Szklane
spojrzenie pod nieruchomymi powiekami. Zpi. Nie śpi. Zpi? Nie. Jeszcze
nie.
Koła wózka jadą i cofają się, ruszają i hamują, cyk&
Lepiej nie patrzeć w dół, pełno tam zabitych mrówek. Włażą pod wózek,
krążą po suchej ziemi, taszczą zdzbła i kawałki liści, stare kawałki
papierków i resztki petów, błądzą niestrudzenie wokół kół i pod kołami.
Tyle ich jest, że nie sposób ich ominąć, więc lepiej nie patrzeć, jak kurczą
bulwkowate ciała rozjechane plastikowym walcem, jak rzucają odwłokami,
rozkładają nogi, ustawiają czułki na ostatnie dotknięcie ciepłej ziemi,
zanim kółko ruszy, zanim najedzie na nie z powolną, irytującą
nieuchronnością. Pstryk.
Równy oddech śpiącego dziecka, oczy zamknięte, wreszcie.
Kółka przystają, rządek owadów odciąga truchło zmiażdżonej mrówki.
Czas na odpoczynek.
 Mam okropnie grubą dupę  powiedziałam.
Stałam przed złoconym lustrem w salonie Aleksandry i przyglądałam się
sobie z niechęcią. Ostatnio nie chciało mi się malować, wychodzić z domu,
nie chciało mi się myc zębów i wstawać z łóżka. Ledwo tu dotarłam.
 Na schudnięcie dobry jest seks  podpowiedziała nieoczekiwanie
Monika, wpatrując się w półmisek z martwą rybą. Mężowi Aleksandry
dopisało szczęście w wędkowaniu.
 To dlaczego kurwy są grube?  zainteresowała się Karolina.
 Bo żrą  odparła Monika.
Aleksandra przyglądała nam się uważnie bez słowa. Jeszcze szczuplejsza
niż zwykle, przypominała zagonionego charta, spod warstwy fachowo
nałożonych kosmetyków przebijały cienie pod oczami i bladość policzków.
 Co robisz, gdy dziecko cię zdenerwuje?  zapytałam Monikę. Może ona
mi pomoże.
 Wiesz, są różne sposoby. Można wyjść na chwilę z pokoju albo objąć,
jak wrzeszczy, albo zwyczajnie odpuścić, jak masz już dosyć&
 & nie upierać się przy swoim, baczyć na słowa, wyżyć się na czymś,
przelać na papier&  dokończyłam drewnianym głosem.
 Skąd wiesz?  zdziwiła się Monika ospale. Rozumiałam jej zmęczenie.
Nawet gadać mi się nie chciało ani milczeć. Nic.
 Wszystko przez to, że chcecie być matkami Polkami  odezwała się
Aleksandra, siadając przy stole i dotykając wystrzępionej grzywki.  Ale
teraz nie ma zapotrzebowania na kury domowe, tylko na samodzielne&
 & niezależne, eleganckie kobiety sukcesu  dokończyłam. Miałam
ochotę wykopać sobie jamę.
 Skąd wiesz?  Aleksandra nie lubiła oddawać błyskotliwych kwestii
innym.  Mniejsza z tym, sama jesteś ofiarą własnej nieprzemyślanej
decyzji, żeby rzucić pracę, dlatego teraz poniewierasz się jak zmięty
banknot na wietrze i nie wiesz, co ze sobą zrobić.
 A ty tylko o pieniądzach!  westchnęła Karolina.
 Nie, daj jej mówić, to całkiem ciekawa metafora!  ożywiłam się
nienaturalnie.
 No właśnie  wzięła oddech Aleksandra  więc teraz czekasz, żeby ktoś
cię podniósł i coś z tobą zrobił, bo wciąż jeszcze jesteś coś warta& Swoją
drogą, do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego rzuciłaś tę robotę?
Spojrzałam na nią z nowym zainteresowaniem. Przycupnięta na krześle,
smukła, pachnąca pogryzała nerwowo fistaszki.
 Tęskniłam za Julkiem. A on za mną. Dlatego.
 Bzdury!  żachnęła się Aleksandra.  Nawet nie wiadomo, czy istnieje
coś takiego jak instynkt macierzyński. Czytałam ostatnio, że to tylko
sposób na przywiązanie kobiety do domu. Jak się chce być z dzieckiem, to
od czego są soboty i niedziele? Od czego telefony, faksy, Internet? Możecie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam123.opx.pl