[ Pobierz całość w formacie PDF ]

główny lobbysta Ibrahima. Byłym sekretarzem handlu zainteresowały się także
służby podatkowe, pojawiły się bowiem sugestie, że ukrył on przed nimi wielkie
sumy otrzymywane od saudyjskiego księcia.
Od swoich znajomych z kręgów wywiadowczych Thorn słyszał rzeczy jeszcze bardziej
interesujące, a rzucające pewne światło na przyczyny, dla których Ibrahim Al-
Saud obalić chciał światową potęgę Stanów Zjednoczonych. Zledztwa prowadzone w
Middleburgu i w licznych siedzibach Caraco ujawniały poszlaki wskazujące na to,
że był jedną z głównych, jeśli nie nąjgłówniejszą postacią w światowym
terroryzmie. Wykryto ślady bardzo zawiłych operacji finansowych, które
prowadziły do niemal wszystkich organizacji terrorystycznych działających na
terenie USA.
Na tę wiadomość Farrell gwizdnął z satysfakcją.
- Przynajmniej na coś może się to wszystko przydać.
Thorn pokiwał głową!
- Nasi chłopcy będą mieli trochę pracy, żeby wykryć, kto zbroił i opłacał takich
facetów jak Reichardt.
- Reichardt? - powtórzył pytająco Farrell.
- Były oficer Stasi, znany także jako Wolf.
W obliczu oskarżeń o terroryzm i spisek mający na celu masowy mord, dawni
podkomendni Reichardta gotowi byli zrobić wszystko, żeby tylko wyrok śmierci
zamienić na dożywocie.
Peter podniósł wzrok i napotkał badawcze spojrzenie Farrella.
- Dobrze, a jakie masz dalsze plany? Jak tam z tobą i Helen? Często
się widujecie?
Thorn zawahał się, a potem nonszalancko wzruszył ramionami.
- Nie tyle, ile bym chciał. Stała się oczkiem w głowie FBI. Przed
dziennikarzami i kongresmenami przedstawiają ją jako agentkę, która
nieomal sama jedna zapobiegła jednej z największych grózb, przed
jakimi kiedykolwiek stanął ten kraj.
Farrell uśmiechnął się zgryzliwie.
- Sprytny ruch ze strony dyrektora, prawda? Rozumiem, że nie ma żadnych
wątpliwości, jeśli chodzi o śmierć McDowella?
- Niewykluczone, że Helen dostanie nawet za to medal. Praktycznie rzecz biorąc,
całe szefostwo całuje ślady jej stóp. W końcu to ona
uwolniła FBI od najgrozniejszego zdrajcy w całych dziejach Biura. Gdyby McDowell
żył i stanął przed sądem, dla Biura były to straszny kłopot. Martwy McDowell to
historia, która niebawem zostanie zapomniana, zwłaszcza, że tyle innych
odsłoniło się sensacji.
- Mhm - powiedział Farrell i zaplótł dłonie na brzuchu. - Bardzo
sprytnie, Pete, ale tak łatwo się nie wykręcisz.
Thorn dalej udawał, że nie wie, o co chodzi.
- Od czego się nie wykręcę, Sam?
- Od powiedzenia mi, jak się układają sprawy osobiste twoje i Helen.
Thorn zerknął niespokojnie na zegarek
- Chyba nie teraz, bo to długa historia, a ja muszę stawić się Langley na
następną sesję borowania dziury w czaszce.
- Pete! - powiedział Farrell w udanej desperacji. - Helen także nie odzywa się
do Louise, więc jeśli ja czegoś z ciebie nie wydobędę, jestem wieczorem skazany
na Burger Kinga, a nie soczysty stek, który został warunkowo zapowiedziany.
Thorn poddał się.
- Dobrze, Sam, niech ci będzie. Za kilkanaście dni wyjedziemy sobie
gdzieś z Helen, żeby poważnie porozmawiać o kilku sprawach.
? 21 lipca - Góry Skaliste, Kolorado
Peter Thorn wyciągnął rękę i pomógł Helen Gray wspiąć się na szeroką półkę
skalną. Poczekał, aż zdejmie plecak, a potem spytał:
- No i co o tym myślisz?
Obróciła się i na chwilę zabrakło jej tchu w piersiach. Wreszcie powiedziała:
- O, Boże, Peter, ależ tu pięknie.
Thorn pokiwał głową. Znajdowali się kilkaset metrów od podnóża góry, na małym
tarasie, z którego spoglądali na porośniętą lasem dolinę.
- Kiedy byłem chłopcem, ojciec czasami mnie tutaj zabierał.
Myśl o ojcu tym razem była mniej bolesna niż zazwyczaj. Jego śmierć trzy lata
wcześniej była bardzo bolesnym ciosem, szczególnie, że matka ich porzuciła, gdy
Peter miał kilkanaście lat. Gdy po długiej walce rak pokonał ojca, on został
zupełnie sam - do czasu, gdy poznał Helen.
Uśmiechnęła się do niego.
- Więc to nie jest takie sobie miejsce.
- To bardzo specjalne miejsce.
Teraz, pomyślał. Nagle gdzieś zniknęły wszystkie wątpliwości i nie pewności, a
ich miejsce zajęła niewzruszona pewność. Wydobył z kieszeni małe pudełko i opadł
na jedno kolano.
Helen nie posiadała się ze zdumienia.
- Peter? Co ty wyrabiasz?
HHHHHBHH
Dzień gniewu
- Oświadczam się - rzekł i na potwierdzenie swych słów otworzył pudełeczko, w
którym znajdował się pierścionek z brylantem. - Czy wyjdziesz za mnie, Helen?
- Ale co będzie z...?
Przerwała. Tyle już razy przy tej czy innej okazji omawiali tę kwestię. Helen
niepokoiła się, że obowiązki związane z pracą znowu rozdzielą ich na długo. Tym
razem jednak Thorn miał jednoznaczną odpowiedz.
- Rozstaję się z wojskiem. W zeszłym tygodniu złożyłem odpowied
nie papiery. Pierwszego grudnia wieszam mundur na kołku.
- Och, Peter - szepnęła. - Przecież to dla ciebie takie ważne.
Krótko przytaknął.
- Tak, ważne, ale ty jesteś jeszcze ważniejsza. Kocham cię, Helen,
kocham się z całej duszy. 1 chcę już do końca pozostać przy tobie,
gdziekolwiek pójdziesz i cokolwiek będziesz robić.
Wiedział wprawdzie, że brak mu będzie tego wszystkiego, co wiązało się z Armią:
koleżeństwa, dumy, tradycji, uczuć, które wyzwalała maksyma  Obowiązek, Honor,
Ojczyzna", wszystkiego, do czego nawykł już jako chłopak. Wciągu ostatnich
tygodni zrozumiał jednak, że Helen jest dla niego ważniejsza od czegokolwiek
innego na świecie i dlatego gotów był poświęcić wszystko, aby tylko móc pozostać
u jej boku na stałe.
Podniósł wzrok, czekając na odpowiedz, która zadecyduje o całym jego przyszłym
życiu, i napotkał spojrzenie oczu pełnych łez i wzruszenia.
? 20 sierpnia - doniesienia światowych agencji prasowych
RIJAD. ARABIA SAUDYJSKA.
Ibrahim Al-Saud, członek panującej rodziny królewskiej, został
stracony dzisiaj po południu. Zcięto go na placyku przed
saudyjskim Ministerstwem Sprawiedliwości po procesie, który
trwał dwadzieścia pięć minut.
Egzekucja była zaskoczeniem dla większości obserwatorów, nic
bowiem nie wiedziano o tym, iż Ibrahim został w tajemnicy
przekazany władzom saudyjskim, co najwyrazniej musiało być
przedmiotem rozmów prowadzonych na najwyższych szczeblach.
Przed egzekucją Ibrahim pozbawiony został wszystkich godności
i tytułów, a cały jego majątek przeszedł na własność korony
saudyjskiej.
Także dzisiaj rząd rosyjski wystąpił z żądaniem, aby władze
amerykańskie bezzwłocznie zwróciły dziewiętnaście znajdujących
się w ich rękach taktycznych bomb atomowych TN-1000. Na
konferencji prasowej rzecznik Kremla, Anatolij Pierotkin
Larry Bond
oświadczył:  Broń ta jest własnością skradzioną naszemu krajowi,
dlatego też domagamy się, aby rząd amerykański oddał ją bez
żadnych dodatkowych warunków."
Departament Stanu USA nie miał w tej sprawie żadnego
komentarza. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam123.opx.pl