[ Pobierz całość w formacie PDF ]

* * *
 Jeszcze wczoraj byłeś dla mediów diabłem, a dzisiaj jesteś świętym, okrzyknęli cię
bohaterem.
Tanner spojrzał na nią ze złością.
 Przestań, Irene, już nie mogę tego słuchać.
 Dlaczego?  Szybko ukryła za plecami drżące dłonie.  Znów jesteś w siodle. Gdyby
wybory odbyły się dzisiaj, na pewno byś wygrał.
 Ale jakim kosztem.
 Na litość boską, to nie twoja wina, że Hornsby zaatakował Kasey! Ocaliłeś jej życie.
 Nie o to chodzi.
 Ależ właśnie o to. Ocaliłeś też swoją karierę polityczną.
 Chyba trochę przesadzasz, Irene. Nie sądzę, by oskarżono mnie o zamordowanie Shirley
Parker.
 Ale nie mamy pewności, prawda?
 Daruj sobie ten sarkazm  warknął.
 Czy ty w ogóle chcesz wygrać te wybory?
 A cóż to za pytanie?
 Bardzo ważne. Nawet Jack zauważył, że po aresztowaniu Hornsby'ego wydajesz się
nieobecny duchem.
 Mam o czym myśleć.
 Na przykład o Kasey Ellis, tak?  mruknęła na tyle głośno, że ją usłyszał.
 Nie twój interes.
 Właśnie że mój!  krzyknęła.  Przy twojej kampanii urobiłam sobie ręce po łokcie,
tylko że ty sam jesteś swoim największym wrogiem. Przestań bujać w obłokach i podnieś głowę,
zanim ktoś ci ją zetnie.  Pomaszerowała do drzwi, a potem zatrzasnęła je z taką siłą, że Tanner
aż się wzdrygnął. Gdy już się trochę uspokoił, uznał, że Irene miała rację. Jeśli się nie opamięta,
straci wszystko, o co tak wytrwale walczył. Kasey stała się jego obsesją. Myśl, że nieomal
straciła życie, wstrząsnęła nim do głębi.
Z drugiej strony dzięki temu uświadomił sobie, co jest w życiu naprawdę ważne  miłość do
drugiego człowieka.
Kochał oczywiście żonę, ale nigdy nie był w niej tak mocno zakochany jak w Kasey. Od
śmierci żony hołubił w sobie iluzję o kobiecie, w jakiej się kiedyś zakocha. Wyobrażał sobie, że
będzie młoda, piękna, inteligentna i wyrafinowana, pełna życia.
Oczywiście żywił pewne obawy, czy mógłby zdobyć taką kobietę. Nie miał wygórowanego
zdania na temat własnej osoby. A potem w jego życiu ponownie pojawiła się Kasey. Słodka,
szczera, trochę naiwna. Jakże daleka od jego ideału. Nie schlebiała mu, nie owijała niczego w
bawełnę. Pokochał ją do szaleństwa.
Niestety nie umiał przekonać jej, że naprawdę ją kocha i pragnie poślubić. A przecież ona też
go pokochała. Trzymała go na dystans i choć się na to chwilowo godził, nie wiedział, jak długo
wytrwa. Chyba już czas, by ją nieco popędzić, bo jego cierpliwość była na wyczerpaniu.
Piętnaście minut pózniej był już w agencji i domagał się widzenia z Kasey.
 Przykro mi, panie Hart  powiedziała Monika
 ale Kasey pojechała do Waco. Brock doznał poważnej kontuzji i leży w szpitalu.
Tanner wybiegł na ulicę i wybrał numer w komórce:
 Frank, potrzebuję twojej pomocy.
Kasey w rekordowym czasie dojechała do szpitala. Gdy przeszła przez drzwi oddziału
intensywnej terapii, stanęła jak wryta. Przy wejściu stał Tanner.
 Jak...
 Powiedzieli mi o wszystkim w agencji  przerwał jej Tanner.  Jeden z przyjaciół
przywiózł mnie tu swoim samolotem.
Nagle opuściły ją resztki sil. Wyciągnęła rękę, którą Tanner natychmiast ujął.
 Chodz, spróbujemy się czegoś dowiedzieć  powiedział.
Wdzięczna za jego wsparcie, Kasey nie protestowała. Podeszli do recepcji.
 Jestem matką Brocka Ellisa.
 Ach tak, pan doktor o panią pytał. Powiedziałam, że zaraz pani przyjedzie  powiedziała
pielęgniarka.
 Co z moim synem?  spytała Kasey przez zaciśnięte gardło.
 Proszę poczekać na lekarza.
 Pani Ellis?  Gdy Kasey i Tanner odwrócili się, zobaczyli mężczyznę w średnim wieku z
przerzedzonymi siwymi włosami.  Nazywam się Philip Spivey. Jestem trenerem Brocka. To ja
przywiozłem go do szpitala.
 Dziękuję, że pan się nim zajął.  Kasey wyciągnęła drżącą dłoń.
 Proszę mi nie dziękować, to był mój obowiązek. Mam nadzieję, że Brock szybko się
wyliże.
 Co się właściwie stało?  wyjąkała Kasey.  Czy jest ranny w głowę?
 Tak  przyznał Spivey.
 Czy stracił przytomność?
 O, jest już doktor Keith.
 Co z moim synem!  krzyknęła Kasey, zapominając o dobrych manierach.
 Jest poważnie ranny w głowę  wyjaśnił lekarz.
 Na razie trudno coś powiedzieć, bo czekamy na wyniki badań.
 Boże!
Tanner przytulił ją mocno i szepnął:  Spokojnie, jest w dobrych rękach.
 Czy mogę go zobaczyć? Doktor Keith spojrzał na nich, a potem powiedział: 
Wpuszczamy tylko najbliższą rodzinę.
 Będę w kawiarni  powiedział trener.  Zobaczymy się pózniej.
Kasey potaknęła, a potem oderwała się od Tannera i poszła za lekarzem, który wprowadził ją
za parawan. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam123.opx.pl