[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wrośnięte paznokcie, zakładamy szwy na małe rany. To całkiem
zwyczajny gabinet zabiegowy, a nie sala operacyjna. Patrząc
realistycznie, w tym budynku nie ma miejsca na prawdziwą salę
operacyjną. Nie była też potrzebna. Teraz właśnie tutaj zajmujemy się
wszystkimi przypadkami drobnych obrażeń.
- Takimi jak?
- Och, różnymi. Może lepiej powiem ci, co jesteśmy w stanie
zrobić i gdzie, moim zdaniem, mamy braki, a ty mi doradzisz, jak to
ulepszyć.
40
RS
- Zgoda.
- W lecie przyjeżdża tu mnóstwo wczasowiczów, którzy
przychodzą do nas z różnymi chorobami, ale też z ukąszeniami,
zwichnięciami, ranami i złamaniami. Nie masz pojęcia, ilu kierowców
jezdzi bez apteczki.
Roześmiał się.
- Jasne, nie mam!
- Faktycznie, ale palnęłam.
Uśmiechnęła się tak słodko, że natychmiast zapomniał o
medycynie, koncentrując się na sprawach znacznie bardziej
interesujących.
- Z kolei przez cały rok, a zwłaszcza latem, przyjmujemy
amatorów windsurfingu z typowymi urazami: zadrapaniami o skały,
ofiary zderzenia z deską swoją oraz z deskami innych, niekiedy z
ostroszem, a także cierpiących na przypadłości, które tradycyjnie
przydarzają się urlopowiczom, no i pacjentów potrzebujących
interwencji w zakresie większym niż pierwsza pomoc udzielana przez
ratowników na plaży. Jednak podstawową grupę pacjentów stanowią
farmerzy, rybacy i ich rodziny. Nie zliczę, ile w tym roku podaliśmy
szczepionek przeciwtężcowych. Zakładamy tysiące szwów. Rany
często są brudne, nieraz trzeba usunąć martwą tkankę. Niektórych
pacjentów kierujemy do was, bo ich obrażenia są zbyt rozległe i
wymagają interwencji chirurga dłoni albo chirurga plastycznego.
Mamy też sporo złamań i zwichnięć, którymi moglibyśmy się zająć,
gdybyśmy mieli aparat rentgenowski i gipsownię. Bardziej
skomplikowane złamania wymagają opieki zespołu ortopedycznego,
41
RS
to oczywiste, ale wiele lżejszych obrażeń można by opatrzyć u nas.
Przytaknął.
- Zgadzam się. Bardzo by nam ulżyło, gdybyście przejęli jak
najwięcej prostych procedur.
Rozejrzał się po pokoju: dwie leżanki, krzesła, sto-liki na
kółkach, parawany, pod ścianą stół praktycznie z takim samym
sprzętem, jaki znajduje się w każdej z kabin na jego oddziale
ratunkowym, czyli wszystko, co potrzebne.
- Sprzęt reanimacyjny?
- Standardowe wyposażenie lekarza rodzinnego na prowincji:
defibrylator, tlen, nebulizer, aparat EKG, monitor kardiologiczny...
Pełen podziwu słuchał, jak Lucy najpierw wylicza to, czym
dysponuje, potem to, czego potrzebuje, nie pomijając niczego, co sam
uznałby za konieczne lub przydatne.
- Widzę, że przygotowałaś się bardzo starannie -rzekł z
uznaniem.
Westchnęła, spoglądając na niego z politowaniem.
- Naprawdę myślisz, że zapraszalibyśmy cię na rozmowy
nieprzygotowani? Zależy mi, żeby się udało. Nam to jest potrzebne,
bo twój szpital jest za daleko. Wyobraz sobie jazdę tymi drogami z
uszkodzonym kręgosłupem albo złamaniem z przebiciem skóry.
Zapotrzebowanie na takie ambulatorium jest w Penhally ogromne.
- Nie wątpię. Widzisz, gdybyś wkrótce nie szła na urlop
macierzyński, byłoby sensowne, żebyś jakiś czas spędziła na moim
oddziale. Podszkoliła się w diagnostyce rentgenologicznej czy
gipsowaniu.
42
RS
- I tak mogę to zrobić. No, może nie będę się zbliżać do
rentgena, ale całą resztą mogę się zajmować. Zamierzam wrócić do
pracy, muszę zarabiać... Nic nie mów! - uciszyła go, nim cokolwiek
powiedział.
Nie pozostawało mu nic innego, jak wzruszyć ramionami.
- Gdzie postawisz aparat rentgenowski? - zapytał. - Nie
zapominaj o obudowie ze wszystkich sześciu stron.
- Na końcu pirsu - rzuciła z wesołym błyskiem w oku.
- Hm, dobry pomysł. Ale niepraktyczny. Jest tu jeszcze jakieś
puste pomieszczenie?
- Nie ma, jak widzisz. Kate mówi, że najlepiej byłoby, gdyby
rentgen był na parterze, ale w staromiejskiej zabudowie bardzo trudno
o takie miejsce. Zbocza tych wzgórz są wyjątkowo strome, więc
wszystkie domy są małe i stoją jeden na drugim. Jedynym wyjściem
byłoby wybudowanie czegoś poza starówką, ale tam rentgen nie jest
potrzebny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]