[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Masonem też wstrząsnął spazm spełnienia, a ona opadła na niego, drżąc z
wyczerpania.
Objął ją, a ona przylgnęła do niego. Słyszała jego urywany oddech i bicie
serca. Cicho westchnęła. Miała nadzieję, że wreszcie uda jej się z nim pojednać.
- 69 -
S
R
Bardzo tego chciała. Nie chodziło o seks, tylko o coś innego. Chciała
wynagrodzić mu to wszystko, co mu niechcący zabrała - utracone lata z
Brodym. Chciała dać mu miłość, na jaką zasługiwał.
ROZDZIAA ÓSMY
Kiedy Mason się zbudził, Heleny nie było w łóżku. Choć niewiele spali
ostatniej nocy, czuł się bardziej wypoczęty i zrelaksowany niż kiedykolwiek.
Wziął prysznic i szybko się ubrał, zbierając porozrzucaną na podłodze
garderobÄ™.
Zszedł na dół. Helena siedziała w połączonej z kuchnią rodzinnej jadalni,
pijąc kawę. Na stoliku leżały książki. Zarumieniła się na jego widok, jej zielone
oczy zabłysły. Poczuł ucisk w żołądku. Była niezwykle piękna. Wyglądała
krucho i delikatnie, ale to wrażenie było złudne. Choć schudła po śmierci
Patricka i wydawało się, że lada podmuch wiatru mógłby ją zwalić z nóg,
wiedział, że ma kręgosłup ze stali. Była silna, odporna i bystra. Gdyby się
spotkali w innych okolicznościach, kto wie, gdzie byliby teraz?
- Dzień dobry. - Pochylił się i pocałował ją mocno w usta. Dotyk jej warg
znów rozpalił w nim płomień pożądania. Choć tak długo się kochali w nocy,
pragnÄ…Å‚ jej teraz jeszcze bardziej.
- Przyniosę ci kawę. - Chciała się podnieść, ale ją powstrzymał.
- Sam sobie zrobię. Chyba jesteś zajęta. - Wskazał gestem stos leżących
przed nią książek.
- Zebrałam trochę albumów, bo myślałam, że cię zainteresują.
- Albumów?
- Ze zdjęciami Brody'ego. Po naszym ślubie nie byłeś tu częstym gościem.
Wiele cię ominęło.
- 70 -
S
R
Ogarnął go gniew. Zgasł ogień pożądania. Czy naprawdę myślała, że
kilka fotografii zastąpi te wszystkie stracone lata, jeśli Brody rzeczywiście jest
jego synem? Powstrzymał słowa, które cisnęły mu się na usta, słowa, które do-
tknęłyby ją do żywego.
- Usiądz. Te zdjęcia są poukładane w porządku chronologicznym.
- SÅ‚uchaj, Heleno. Jeszcze na to nie czas. Poczekajmy na wyniki testu.
Wstała, podeszła do zlewu i wylała resztę swojej kawy. Zauważył, że
wstrząsnął nią dreszcz. Stała plecami do niego, patrząc przez okno.
- Boisz się prawdy, Mason? Dlatego nie chcesz obejrzeć albumów? -
Nagle obróciła się do niego i spojrzała mu prosto w oczy. - On jest bardziej
podobny do ciebie, niż mógłbyś sobie wyobrazić. On jest twoim synem.
Nie zauważył fałszu w jej oczach. Było w nich tylko wyzwanie. Niech ją
szlag. Wiedziała, że podniesie rzuconą mu rękawicę. Nawet uprawianie z nią
seksu było bezustanną prowokacją. Wyzwanie kontra wyzwanie. Wzajemne
doprowadzanie siÄ™ do szczytu rozkoszy.
Nie dość, że fakt posiadania jej ciała nie uwolnił go od pożądania i
zastanawiał się, jak długo jeszcze będzie się z tym zmagał, to ona rzuca mu
dodatkowe wyzwanie.
Podejmie je. Usiadł na wygodnej kanapie. Promienie zimowego słońca
padały na stolik z albumami. Mason wziął najbliższy z nich do ręki. Otworzył i
zobaczył zdjęcie Heleny, prawie nagiej, dumnie prezentującej swój wypukły
odkryty brzuch. Ten widok pozbawił go tchu.
Ta, niewątpliwie osobista, fotografia, była jednocześnie bardzo zmysłowa.
Oczy Heleny wyrażały radość, a jej dłoń spoczywała na brzuchu. Zielony
jedwabny szal okrywał jej pełne piersi i okalał brzuch. To zdjęcie sławiło
początek nowego życia, które powstało ze związku dwóch ciał.
Rozgorzał w nim płomień pożądania, kiedy przesuwał wzrokiem po jej
odkrytej, jedwabistej skórze, po tajemnym, ukrytym pod szalem, kobiecym
pięknie. Jeśli on był ojcem Brody'ego, to ona odebrała mu wszystko. Nie wi-
- 71 -
S
R
dział, jak w jej ciele rośnie jego syn. Bez względu na to, co się teraz stanie, tego
już nigdy nie odzyska.
Zrozumiał nagle, dlaczego Helena wzbudza w nim gniew. Tamtego ranka,
po tym, jak uratował jej życie, zabrała mu coś bardzo ważnego, jakąś część jego
samego. Odebrała mu nadzieję, wybierając chłodne brylanty obrączki, którą
włożył jej na palec inny mężczyzna. Mężczyzna, za którego nie powinna była
wyjść za mąż.
Mason wolno przewracał kartki albumów. Mgła przesłaniała mu oczy,
kiedy zobaczył dorastającego chłopca, który wyglądał dokładnie tak jak on.
Powstrzymał łzy.
Przy Helenie nie może sobie pozwolić na taką słabość. Powinien się
raczej poddać wściekłości, która w nim drzemała.
Zamknął ostatnią stronicę albumu i podniósł głowę. Brakowało mu słów.
Helena siedziała po drugiej stronie stolika, na jej policzkach widać było ślady
Å‚ez.
- %7łałuję, że wtedy tego nie wiedziałam - wydusiła łamiącym się głosem. -
Należy ci się o wiele więcej niż fotograficzne streszczenie życia Brody'ego.
- To się jeszcze okaże.
Musiał to powiedzieć, choć wiedział, że już nic więcej się nie okaże.
Wiedział, że to jest jego dziecko. Czuł to w głębi serca. Zrozumiał też, dlaczego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]