[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jak długo znasz Kita?
Po drodze do Lion s Head zobaczyłam artykuł w tej gazecie i tak trafiłam do Kita.
Poznaliście się wczoraj?! Nabierasz mnie.
Dlaczego tak uważasz?
Zauważyłam pomiędzy wami zastanawiającą więz. Ty naprawdę wiesz, jak nim kierować.
Widziałam go w wielu trudnych sytuacjach, widziałam, jak sobie radzi z okropnie irytującymi
biurokratami, widziałam go w konfrontacji z pyskatym, pijanym osiłkiem, który koniecznie
chciał się z nim bić, ale nic nie wytrąciło go z równowagi tak jak twój wczorajszy wyjazd
z Lion s Head. Był taki wściekły, że prawie uwierzyłam w jego wersję o kłótni zakochanych.
Tak to określił? spytała kompletnie zaskoczona Brenna.
Właśnie tak.
Serce Brenny zabiło szybciej. Od jak dawna piszesz o UFO? spytała Janinę.
Pierwszą książkę napisałam dwanaście lat temu, ale badaniem tego zjawiska zajęłam się
o wiele wcześniej.
Szukając twoich książek, natknęłam się na kilka napisanych przez niejakiego Daniela
Sullivana. Czy to twój krewny?
Ojciec.
Czy on...
To niewiarygodne! wykrzyknął Stu Clendennan i obie kobiety popatrzyły na niego.
Machnął książką napisaną przez Brennę, zatytułowaną Spisek :
Od tego dokumentu... Manipulacja cywilnymi świadkami ciarki chodzą po plecach!
Dlaczego? spytała Janinę.
To jest czterowariantowy program postępowania z ludzmi, którzy twierdzą, że widzieli
UFO. Wariant pierwszy to nadzór. Wariant drugi to kompromitacja tej osoby: rozgłaszanie, że
jest nienormalna. Wariant trzeci to przekupienie jej lub zastraszenie, żeby odwołała zeznania.
A wariant czwarty?
Likwidacja odparła za niego Brenna, po czym wstała i zeszła z ganku.
Zabójstwo? Wygłupiasz się, prawda? spytała Janinę. Brenna zatrzymała się nagle
i obejrzała na reporterkę.
Nie powiedziała i ruszyła dalej. Janinę patrzyła w zamyśleniu, jak Brenna otwiera
bagażnik swego samochodu i znika w środku.
Stu, czy mi się wydaje, czy Brenna żyje zbyt intensywnie jak na takiego chłodnego faceta
jak Kit?
Wydaje ci się odparł kamerzysta, drapiąc się po siwej brodzie. Przy takiej kobiecie
każdy się rozgrzeje.
Nie owijasz w bawełnę mruknęła Janinę z przekąsem, wstając, by podejść do niego.
Przecież chciałaś wiedzieć, co naprawdę o tym myślę.
Oparła się o ścianę i, zerkając na mountaineera, powiedziała przyciszonym głosem:
Myślałam, że mi powiesz, że ona nie może być jego dziewczyną, skoro znają się dopiero
drugi dzień.
Stu spojrzał na Janinę i pokazał wszystkie zęby w uśmiechu.
Kochana, kilka najważniejszych związków w moim życiu rozpoczęło się i zakończyło
w krótszym czasie. Janinę westchnęła ciężko.
Wszyscy jesteście tacy sami. Ale spodziewałam się czegoś lepszego po naszym
amerykańskim bohaterze. Przykro mi, że pozbawiam cię złudzeń, ale Kit Wheeler jest
normalnym amerykańskim mężczyzną. Nie będzie się uganiał za każdą babą, która mu się
spodoba, ale ręczę, że za tą pogoni.
Elgin Brewster nie lubił komputerów. Jeśli musiał coś przeczytać, wolał to mieć
wydrukowane albo napisane na kartce, a nie na ekranie monitora. Dlatego wszystkie sprawy
związane z wyszukiwaniem i przetwarzaniem informacji przekazał swemu biegłemu w tej sztuce
pomocnikowi. Pół godziny po tym, jak zażądał informacji na temat Kita Wheelera, Lincoln
przyniósł mu grubą na trzy centymetry teczkę. Godzinę pózniej dostarczył stos teczek
z informacjami o Brennie.
Brewsterowi brakowało już tylko raportu zespołu Delta, by zacząć kojarzyć fakty, które
sprawiły, że szanowany reporter przyłączył się do kobiety ogarniętej taką obsesją, że River Stone
wydaje się przy niej naiwnym chłopcem.
Dwukrotnie przeczytał dokumenty z teczki Wheelera. Materiałów na temat Brenny Sullivan
nie musiał czytać. Od tak dawna się nią zajmował, że wiedział o niej więcej niż ona sama.
O ósmej wieczorem wszedł Lincoln z następną teczką, tym razem bardzo cienką. Trzymając
ją pod pachą, zameldował:
Raport od Delty, panie pułkowniku. Dwie godziny temu zgubili Brennę Sullivan
i Wheelera w korku ulicznym w miejscowości wypoczynkowej zwanej...
Clear Lake przerwał niecierpliwie Elgin Brewster.
Dowiedziawszy się z teczki Wheelera, że ma on w górach letni dom, pułkownik domyślił się,
gdzie były astronauta pojechał. Nie spodziewał się jednak, że jego ludzie okażą taką
niekompetencję. Jak mogą zgubić śledzony obiekt w miejscowości niewiele większej od znaczka
pocztowego?
Wszystkie drogi w Clear Lake wiodą do głównego skrzyżowania przy przystani ciągnął
Lincoln a zjechała tam masa samochodów z powodu zawodów wędkarskich, odbywających się
podczas tego weekendu. Ponadto... zawahał się.
Co ponadto ?
Clear Lake stało się atrakcją turystyczną, bo widziano tam UFO.
Niech to szlag trafi!
Widziano je bardzo wyraznie. Lincoln wręczył Brewsterowi cienką teczkę. Tu jest faks
od Delty.
Pułkownik Brewster zobaczył niewyrazną fotografię na przesłanej faksem odbitce pierwszej
strony Clear Lake .
Cholera jasna! mruknął przez zęby. Ile osób je widziało?
Autor tego artykułu mówi, że dziesiątki. Ludzie, z którymi rozmawiała Delta, twierdzą, że
dobrze ponad sto.
Czy Sullivan ma ich zdjęcia? Lincoln kiwnął głową.
Wszystko na to wskazuje, panie pułkowniku. Kiedy ludzie z Delty wymieniali nazwisko
Kita Wheelera, ich rozmówcy nabierali wody w usta, ale wszyscy przyznali się do wypełnienia
formularza zgłoszenia przylotu UFO. Sądzę, że możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa
przyjąć, że to robota Sullivan. Jednak myślę, że zdjęciami zrobionymi przez tych ludzi
powinniśmy się zainteresować w drugiej kolejności.
Dlaczego?
Lincoln schylił się nad biurkiem i wskazał na jeden z akapitów artykułu.
Przy końcu... Tutaj, panie pułkowniku. To jest domniemanie na tyle niepokojące, że nie
możemy go zignorować.
Brewster przeczytał wskazany mu fragment i jęknął:
Ten sukinsyn ma zdjęcia statku bazy!
Dokładnie to samo sobie pomyślałem, panie pułkowniku.
Trzeba go uciszyć. Natychmiast rozpoczynamy wariant drugi, a potem będziemy szli dalej.
Tak jest. Jak daleko?
Aż do skutku.
Brewster oczekiwał, że Lincoln zaprotestuje, ale nawet ten pacyfista rozumiał, że czasami nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]