[ Pobierz całość w formacie PDF ]

charakter.
 Achimie, ale on twierdził, że ty chciałeś go zamordować! I z jakim szyderstwem to mówił!
 To też rozważymy w spokoju. Wiem, że przyjdzie tutaj do mnie. Niech przyjdzie, usłyszy to, co powinien
usłyszeć. A ty uspokój się, to jest teraz dla mnie najważniejszą sprawą!
Achim spoważniał. Zniknęła z jego serca radość wywołana rozmową z Gertą. Wydawało mu się, że zniszczyło ją to
straszne wydarzenie.
 Na miłość boską, przecież nie możecie tak bezczynnie czekać, aż ten łajdak zacznie działać i stawiać swoje
zarzuty, oraz domagać się swoich rzekomych praw!
 Einar nie ma żadnych praw  ma na sumieniu tylko zbrodnię. Jestem bardzo zadowolony, że władze
meksykańskie uznały moje prawo własności do dwu figur, kiedy zgłosiłem, co znalezliśmy. Uczciwie wtedy
podałem, że były trzy figury i że jedna zaginęła z powodu nieszczęśliwego wypadku.
 Tak, bardzo dobrze postąpiłeś. Możemy spokojnie czekać. Nie wątpię, że on wkrótce się zjawi  rzekł Michael.
 Och, Achimie, strasznie się boję. Nie chciałabym się ponownie spotkać z ftym potwornym człowiekiem. '
 Nigdy nie spotkasz się z nim sama. Uchronię cię przed tym, to przecież zrozumiałe, Mary. Ale gdyby doszło do
rozprawy sądowej, czego nie wykluczam, musiałabyś jednak wystąpić jako świadek.
W parku zjawili się Kuno i Hedrich. Ogrodnik zbierał rowery, a Kuno pospieszył ku zamkowi. Achim widząc go
zmusił się do spokoju i zapytał:
 Czy dowiedzieliście się czegoś?
Kuno zatroskany spojrzał na Mary skuloną w fotelu i odpowiedział:
 Widziałem dwu mężczyzn  jednego niskiego, chudego, a obok niego Wysokiego,.barczystego blondyna.
Powoli szli do wsi. Kiedy
108
przejeżdżaliśmy obok nich na rowerach, odezwałem się: Szczęść Boże! Panowie są tutaj obcy? Czy mogę udzielić
informacji?" Podziękowali, mówiąc, że są letnikami i że znają drogę do karczmy, gdzie mieszkają. Dałem znak
Hedrichowi j szybko popedałowaliśmy do wsi. Hedrich zapytał karczmarza o gości i ten pokazał nam książkę
meldunkową.
 Nazwiska, Kuno?!  zapytał Achim.
 Jeden nazywa się Einar Thorsen, a ten drugi Peter Schlamm z Monachium.
 Co? Jak nazywa się ten niski? Czy pan dobrze słyszał?  zawołał Michael.
 Z całą pewnością, panie Brunning, sam przeczytałem te nazwiska  mówiąc to Kuno zajął się jamnikami, które
zdyszane biegły za rowerami, ale nie nadążały i dopiero teraz się zjawiły. Kuno o nic nie pytał  nie wypadało,
przecież był tutaj tylko kamerdynerem, niestety. Zapytał więc:
 Czy pan profesor ma jeszcze inne polecenia?
 Teraz nie. Proszę powiedzied Linie, żeby na razie nie podawała kolacji. Powiemy, kiedy będziemy chcieli siąść
do stołu. Dziękuję za informacje!
Kuno musiał odejść. Nie wolno mu było objąć ukochanej dziewczyny, przytulić do serca, pocieszyć i zapewnić, że
podejmie walkę z całym światem, jeżeli ktoś zechce ją skrzywdzić. Niestety, nie mógł tak postąpić, musiał Odejść,
nie miał prawa zadawać pytań. Ale nazwisko Einar Thorsen zaraz sobie przypomniał  przecież profesor wyczer-
pująco opowiadał o tej swojej wyprawie.
Achim spojrzał na Michaela, który z fajką w ustach stał oparty o balustradę:
 Dlaczego zdziwiło cię nazwisko człowieka towarzyszącego Einarowi Thorsenowi?
  Przypominasz sobie, co opowiadałem ci o rozprawie sądowej, gdzie byłem biegłym w sprawić broni Majów?
Ten oszust i złodziej nazywał się Peter Schlamm! Dokładnie sobie to przypominam  ten człowiek na wszystkich
zrobił wyjątkowo złe wrażenie. Nie wiem, jaki wyrok wtedy otrzymał. Nas teraz interesuje, dlaczego ten rozpoznany
oszust i fałszerz towarzyszy Einarowi Thorsenowi.
108
Stary dziwak nachylił się nad Mary siedzącą w fotelu. Mimo, że była okryta ciepłym kocem, nadal drżała. Czule ją
pocieszał:
 No, no, dziewczyno, czy naprawdę nie możesz się pozbyć strachu. Nie traktuj sprawy poważniej niż jest w
rzeczywistości. Cóż ci dwaj faceci mogą wam zrobić?
 Einar groził Achimowi  nazwał go mordercą! Będzie stawiał warunki i żądania  odparła zrozpaczona Mary.
Po chwili dodała:
 Och, Achimie, obawiam się, ze czeka nas wiele złego. Co począć, żeby się przed tym uchronić i żeby nani nic nie
mógł zrobić.
 Nic nie zrobimy, absolutnie nic! Niech przyjdzie, niech się zdobędzie na odwagę, aby przyjść, a wtedy stanie
przed sądem oskarżającym go o zbrodnię. Będzie musiał wyznać, skąd wiedział, co
i gdzie znajdziemy. Tak to wszystko wygląda a nie inaczej.
Naturalnie, Achim również był zdenerwowany, że będzie się musiał widzieć z tym łajdakiem, że odżyją straszne
przeżycia, a przede wszystkim martwił się, że Mary będzie cierpieć z powodu ponownego spotkania z tym
mężczyzną. Nie mógł jej przed tym uchronić, musiała zeznać każde słowo, które zostało wtedy wypowiedziane i
musiała potwierdzić, że Einar pchnął go w przepaść.
 Achimie  szepnęła Mary  przypominasz sobie te zagadkowe słowa, które Einar wypowiedział, kiedy znalazł [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam123.opx.pl