[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nieetyczny zysk lub niemoralne cele. Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma żadnej astralnej
policji ani astralnego strażnika, który nagle gwizdnie i powie: "No dobra kolego...Widziałem co
właśnie zrobiłeś! Wracaj prosto do swojego ciała i zostań tam...Natychmiast!". Wyobrażacie
sobie ogromną liczbę astralnych policjantów, którzy byliby potrzebni do pilnowania kilku
miliardów ludzi, dzień i noc?
Ważne są intencje związane z wejściem w czyjąś prywatność. Bezustanne, rozmyślne naruszanie
prywatności spowoduje poważną zmianę wartości energii osoby. Przyciągnie to w OBE podobnie
myślących i inne negatywne byty, podobnie jak w realnym życiu, co jest wystarczającą
konsekwencją.
Wygląda na to, że całą idee, iż zachowanie poza ciałem jest nadzorowane, rozpowszechnili
wcześni badacze i autorzy piszący o OBE i pokrewnych dziedzinach w końcu XIX i na początku
XX w. Jestem pewien, że większość z nich zdawała sobie sprawę z prawdziwej natury tej materii.
Byli jednak zaniepokojeni tym, że jeśli publicznie podadzą te szokujące informacje o całkowitej
wolności w OBE, ludzie mogliby wykorzystywać to do niemoralnych celów. Ci badacze i
autorzy próbowali, w pewnym sensie, narzucić ludziom swój własny zestaw praw i wartości
moralnych, w rodzaju: "Przestań, bo oślepniesz", jako rodzaj postawy i ostrzeżenia. Jestem
pewien, że mieli przez to nadzieję, że wpłyną na ludzi, aby używali OBE tylko dla dobrych i
szlachetnych celów.
Ci wcześni pisarze i odkrywcy nieświadomie narzucili ten zestaw wartości aż po dzień dzisiejszy.
Rozważcie wczesne materiały o OBE i pokrewnych dziedzinach oraz jak były one używane jako
odniesienie i materiał zródłowy przez wszystkich badaczy, autorów i nauczycieli nawet dzisiaj.
Wszystko z tych wczesnych prac ma jakiś wpływ na dzisiejsze poglądy dotyczące ograniczeń
zachowania w OBE. W rezultacie mamy teraz mnóstwo wersji "Astralnego Nadzorcy",
"Astralnej Policji" - wierzeń, których musimy się pozbyć. A wszystko wzięło się z narzuconego
moralnie, wiktoriańskiego zakłamania.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]