[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jestem przekonany, że ten transport broni ma związek z Kortejo, zwłaszcza, iż ten ośmielił
się nawet afisze rozklejać na ulicach.
Tego już za wiele! odezwał się cesarz. Gdzie to się stało?
W stolicy. Wydałem niezbędne rozkazy, po czym przyjechałem tutaj, by plan mój, który
miałem zaszczyt już raz przedstawić jego cesarskiej mości, powtórnie przedłożyć.
Który plan ma pan na myśli?
Dotyczy Korteja. On sam przebywa wprawdzie na południu, ale córka jego mieszka w Mek-
syku i bezkarnie konspiruje przeciwko rządowi i władcy.
Ale ja nie będę walczył z kobietami.
Ja również odrzekł marszałek. Nie chciałbym tylko takiej jawnej zdrady pozostawić
bezkarnie. Czy wolno mi jeden z porozlepianych po mieście plakatów przedstawić jego cesar-
skiej mości?
Tak, proszÄ™.
Marszałek wyciągnął z kieszeni zwinięty papier i podał cesarzowi. Maksymilian zaczął czy-
tać, podczas gdy Bazaine uważnie go obserwował. Gdy po pewnej chwili twarz cesarza zachmu-
rzyła się, na ustach Francuza zamigotał przelotny uśmiech. Widać było, że tylko dlatego sam
przywiózł papier, by mieć tę satysfakcję.
Po przeczytaniu cesarz podał plakat generałowi.
Mejia! Proszę przeczytać!
Do wszystkich dzielnych Meksykan i wolnych Indian!
Nieprzyjaciel wtargnął do naszego kraju. Od dłuższego czasu grasuje po nim. Niszczy naszą
pracę, uwodzi nam żony i córki, zabija naszych mężów, braci i synów.
32
Ów mąż z Paryża, niegdyÅ› sam pogardzany zbieg, odważyÅ‚ siÄ™ przysÅ‚ać nam regenta, który
każe nazywać się cesarzem Meksyku. Ten regent, to marionetka Napoleona.
Meksykanie! Mamy to dłużej znosić? Nie! Podnieśmy się i wyrzucimy tych cudzoziemców z
naszego kraju!
Pantera Południa ostrzy swe pazury. Chwyćmy i my za broń. Wszystko jest przy gotowane.
Mamy broń, amunicję, żywność. Brakuje tylko śmiałych ludzi, którzy potrafią zmierzyć się z
nieprzyjacielem, pokażą że są dzielnymi Meksykanami, wolnymi Indianami.
A więc do dzieła! Stwórzmy armie, przed którą Francuz da drapaka. Emisariusze rozesłani.
Głos ich niedługo usłyszycie, a poznacie ich po tym, że moje imię będą wymieniać. Do nich się
przyłączcie! Idzcie za nimi! Niedługo nad Meksykiem błyśnie słońce wolności, a wrogów na-
szych pokonamy i wypędzimy za góry i morza!
Pablo Kortejo.
Gdy Mejia skończył czytać, cesarz zapytał:
I co pan na to, generale?
GÅ‚upota!
Tak, ale niebezpieczna! odezwał się Bazaine. To wezwanie do powstania! Tu trzeba
działać, a nie wzruszać ramionami.
Cesarz, chcąc przeszkodzić sprzeczce, zawołał:
Naturalnie, trzeba działać, ale jak panie marszałku należy to zrobić?
Najpierw należy uwięzić córkę tego awanturnika.
Maksymilian potrząsnął głową.
Według mnie to zbędne.
Myślę, że dotychczasowa jej działalność wyraznie pokazała, że to niebezpieczna dama.
Chce pan powiedzieć, śmieszna. Właśnie mówiłem o tym z generałem.
Następnie trzeba przeszukać ich dom.
Zgadzam siÄ™.
Należy skonfiskować jego dobra!
Ma jakieÅ›?
O, nawet znaczne!
Proszę wybaczyć, że się wtrącam do rozmowy powiedział Mejia. Ale według moich
wiadomości, dobra te należą do hrabiego Rodriganda, Kortejo był jego sekretarzem.
To hrabia zawinił, jeżeli takiego zdrajcę wziął na zarządcę odezwał się marszałek.
Kochany marszałku, oburzył się cesarz tylko proszę żadnych gwałtownych ruchów nie
czynić! Pan jest głównym dowódcą, więc proszę podjąć stosowne kroki strategiczne, a wszystkie
inne sprawy proszę zostawić do mojego wyroku. Co do przeszukania domu, zarządzę co należy,
lecz tej dziewczyny uwięzić nie myślę. Dosyć będzie jeżeli się ją wydali z kraju, niech gdzie in-
dziej próbuje swoich sztuczek.
Bazaine chciał koniecznie przekonać cesarza, że jego plan jest skuteczniejszy, wreszcie wi-
dząc, że się mu to nie uda, odszedł. Po jego odejściu Maksymilian zwrócił się do Mejia pytając:
Przeczytałeś pan dokładnie ten afisz?
Tak.
To miejsce także?
Które miejsce jego cesarska mość?
To, w którym nazywają mnie marionetką Napoleona.
Niestety, musiałem i to czytać!
33
Widzę, że miał pan rację. Ale ja pokażę jeszcze, że nią nie jestem! Czy obserwowałeś, gene-
rale, marszałka, gdy ten afisz czytałem?
Nawet bardzo dokładnie.
Zauważyłeś więc pan?
Wasza cesarska mość ma na myśli jego zle ukrytą radość?
Tak i co pan na to powie?
Według mnie afisz ten nie był tak istotny, by go sam marszałek musiał doręczać.
Masz racje generale. Jego cieszy moje niepowodzenie. Ale chodzmy do domu! Jestem zde-
nerwowany i chciałbym pomówić z cesarzową, jej obecność działa na mnie kojąco.
Opuścili ogród i udali się do willi.
* * *
Tego samego dnia Józefa Kortejo przebywała w swoim pokoju. Była jeszcze w negliżu, za-
mierzając właśnie się ubrać. Stara Indianka, Amaika,
stała w pogotowiu, by służyć pomocą swej pani.
Czy nie sądzisz, Amaiko, że zaczynam chudnąć?
O, nie seniorita.
Naprawdę? Ale przecież przedtem byłam pełniejsza? Popatrz tylko na me ramiona, jakie one
były przedtem pełne i piękne!
Wcale się nie zmieniły. Są jeszcze piękniejsze i białe jak alabaster.
%7Å‚artujesz?
Ani myślę,
Ale popatrz na te ręce, czy nie widać, że się postarzały?
Skądże, są krągłe i białe, tak jak były, proszę mi wierzyć, na takie rzeczy mam bystre oko.
Myślisz, że jestem piękna?
Naturalnie.
Ale przecież nie tak, jak na przykład Amy Lidsay, która tak nagle zniknęła ze swoim ojcem?
Przeciwnie, jesteś pani o wiele piękniejsza. Są osoby, które z wiekiem pięknieją, a do tych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]