[ Pobierz całość w formacie PDF ]

opisem, wyłącznie w celu wyjaśnienia tego, od czego zaczęliśmy, mianowicie zjawiska spadania
ciał. Dlaczego zatem oponujesz, gdy odwołuję się do Boga jako głębszego i bardziej
zadowalającego uzasadnienia Wszechświata?
Ateista: Ależ to jest coś zupełnie innego! Teoria naukowa powinna wnosić coś więcej do
faktów, które ma wyjaśniać. Dobre teorie upraszczają obraz świata poprzez ukazanie powiązań
pomiędzy zjawiskami, które poprzednio uważane były za odmienne. Na przykład, teoria
grawitacji Newtona pokazała związek zachodzący pomiędzy pływami morskimi a ruchem
Księżyca. Ponadto dla dobrych teorii można podać testy obserwacyjne, takie jak przewidzenie
nowych, nie znanych dotąd, zjawisk. Pozwalają one również na szczegółową analizę przebiegu
interesujących nas zjawisk fizycznych w kategoriach danej teorii. W przypadku grawitacji
umożliwiają to równania opisujące związek natężenia pola grawitacyjnego ze strukturą jego
zródeł. W teorii tej znajdujemy dokładny mechanizm przebiegu zjawisk grawitacyjnych.
Natomiast koncepcja Boga przywoływana jedynie dla wyjaśnienia Wielkiego Wybuchu nie
spełnia żadnego z tych trzech kryteriów. Nie upraszczając w niczym naszej wizji świata, pojęcie
Stwórcy stanowi dodatkowy element, sam domagający się uzasadnienia. Po drugie, nie ma żadnej
możliwości eksperymentalnej weryfikacji tej hipotezy: Bóg w tym przypadku przejawił się tylko
w jednym jedynym zjawisku - Wielkim Wybuchu - które miało miejsce dawno temu. I w końcu,
gołe stwierdzenie  Bóg stworzył świat nie stanowi w istocie żadnego wyjaśnienia, dopóki nie
towarzyszy jemu dokładny opis, w jaki sposób to nastąpiło. Chciałoby się wiedzieć, na przykład,
jakie własności możemy przypisać takiemu Bogu i jak konkretnie stwarzał on Wszechświat,
dlaczego Wszechświat ma właśnie taką postać, i tak dalej. Krótko mówiąc, dopóki nikt nie
potrafi ani podać innych przejawów istnienia takiego Boga, ani dokładnego opisu, w jaki sposób
stworzył on świat, który nawet taki ateista jak ja uznałby za głębszy, prostszy i bardziej
zadowalający, nie widzę żadnych powodów, które uzasadniałyby wiarę w taką istotę.
Teista: Mimo to twoje stanowisko również trudno uznać za w pełni zadowalające, gdyż,
jak sam przyznajesz, uzasadnienie Wielkiego Wybuchu wykracza poza ramy nauki. Zmuszony
jesteś przyjmować istnienie Wszechświata jako fakt pozbawiony jakiegokolwiek głębszego
uzasadnienia.
Ateista: Wolę już przyjmować jako fakt istnienie świata niż istnienie Boga. W końcu,
abyśmy mogli o nim dyskutować, świat musi istnieć!
Wieloma z kwestii, jakie wystąpiły w tym dialogu, zajmę się w następnych rozdziałach.
Istota sporu sprowadza się do tego, czy to, że Wszechświat powstał w wyniku wybuchu, jak
wszystko na to wskazuje, musimy przyjąć jako niezależny, nie dający się uzasadnić, fakt na
zasadzie  tak-to-już-jest , czy też możemy poszukiwać jakiegoś bardziej zadowalającego
uzasadnienia. Do niedawna wydawało się, że każde takie uzasadnienie musiałoby odwoływać się
do czynników nadprzyrodzonych, wykraczających poza prawa fizyki, lecz najnowsze postępy
naszej wiedzy o bardzo wczesnym Wszechświecie dokonały przełomu w tej całej dyskusji,
ukazując tę odwieczną zagadkę w zupełnie nowym świetle.
Stworzenie bez stworzenia
Od upadku teorii stanu stacjonarnego wydawało się, iż w kwestii początków
Wszechświata uczeni nie mają wielkiego wyboru. Można było albo wierzyć, że Wszechświat
istniał zawsze, stawiając czoła wszystkim związanym z tym paradoksom fizycznym, albo
zakładać, że czas i przestrzeń zaczęły się gwałtownie, lecz nie można tego wyjaśnić w sposób
naukowy. Przeoczono trzecią możliwość: że Wszechświat nie istniał zawsze, a jednak nie zaczął
się jednorazowo w osobliwości.
Przed przejściem do szczegółów pozwolę sobie zrobić ogólną uwagę, że istota całego
problemu z początkiem Wszechświata leży w tym, iż Wielki Wybuch miałby być zdarzeniem nie
mającym przyczyny na płaszczyznie fizycznej. Na ogół uważa się, że stoi to w sprzeczności z
prawami fizyki. Istnieje tu jednak pewna furtka. Jest nią mechanika kwantowa. Jak wyjaśniałem
w rozdziale l, za obszar stosowania mechaniki kwantowej przyjmuje się zazwyczaj atomy,
cząsteczki i cząstki elementarne. Dla obiektów makroskopowych efekty kwantowe są w
normalnych warunkach zaniedbywalnie małe. Proszę sobie przypomnieć, że istotę fizyki
kwantowej stanowi zasada nieoznaczoności Heisenberga, stwierdzająca, iż wartości wszystkich
wielkości mierzalnych (takich jak położenie, pęd, energia) podlegają nieprzewidywalnym
fluktuacjom. Na skutek owej nieprzewidywalności mikroświat ma charakter indeterministyczny;
aby posłużyć się obrazową metaforą Einsteina: Pan Bóg gra z Wszechświatem w kości. Dlatego
na poziomie kwantowym zdarzenia nie są wyznaczone w sposób bezwzględny przez
poprzedzające je przyczyny. Jakkolwiek prawdopodobieństwo jakiegoś zdarzenia (np. rozpadu
promieniotwórczego jądra atomu) można ustalić na podstawie teorii, rzeczywisty wynik danego
procesu kwantowego jest nie tylko nieznany, ale i z zasady niepoznawalny.
Wskutek rozmycia więzi między przyczyną a skutkiem mechanika kwantowa pozwala w
przemyślny sposób obejść problem zaistnienia Wszechświata. Gdyby udało się wykazać, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam123.opx.pl