[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zamknęłam za sobą cicho drzwi i spojrzałam na matkę. Jej głowa leżała
odchylona na kanapie i z jej chrapnięć mogłam wywnioskować, że odpłynęła. Przez
długi moment, wpatrywałam się w kobietę z naprzeciwka ,a potem odeszłam i
zamknęłam się w swojej sypialni.
Tłumaczenie nieoficjalne: sylwiaz97
ROZDZIAA PITY
Co to wszystko jest?
Pomoce naukowe.
Torba książek przede mną była więcej niż troszkę zniechęcająca. Książki zajęły
prawie całą powierzchnie stołu.
Skąd je masz?
Z księgarni. Było ich więcej, ale pomyślałem, że te będą dobrym początkiem.
Więcej? Te moim zdaniem były wystarczająco złe. Od lat nie odrabiałam pracy
domowej i mała górka materiału była ciut przytłaczająca.
Myślę też, że powinniśmy iść w bardziej ustronne miejsce.
W tym miał rację. Sklep z lodami już był zapakowany letnim tłumem i nie
wydawało się, by wkrótce zniknął. Ale i tak podejrzliwie zmierzyłam go wzrokiem.
Jak na przykład?
Jest tu gdzie publiczna biblioteka?
Faktycznie była, chociaż nigdy nie byłam w środku. Znów się rozluzniłam,
uświadamiając sobie że napięłam się w minucie jego sugestii przeniesienia się gdzieś
sam na sam. Jak dotąd był niezawodny; może mogłam dać mu jakiś kredyt zaufania.
Jasne, pokaże ci gdzie ona jest.
Biblioteka Oyster Cove nie była daleko od lodziarni, blisko wody. Szczerze,
miasto było tak małe, że nic nie było za daleko od wybrzeży Gulf. Zaparkowaliśmy
jego mały samochód i Everett spojrzał w górę na budynek.
Niezle.
Przejeżdżałam już koło niej tyle razy, że zapomniałam jak naprawdę była
piękne. Kiedy nie była majestatyczna jak niektóre ze starych budynków nadal
stojących w hrabstwie, to długie kolumny stały w linii na przedniej fasadzie w
typowym Południowym stylu. Czas i życie, nawiedzenie oceanu przez huragan
zapewniło im zwietrzałą fasadę, ale nadal nosiły one ślad historii. Nie były aż tak
duże, ale zdecydowanie miały królewską postawę.
Już nawet jej nie zauważam, - powiedziałam, kiedy weszliśmy do środka.
To wielka szkoda. - Rozejrzał się dookoła po wejściu do środka i próbowałam
zobaczyć ją jego oczami. Wnętrze, chociaż odnowione, nadal miało
staroświecką estetykę. Drugie piętro, miało wielką dziurę w centrum, gdzie
przez kopulaste okno w dachu prześwietlało słońce. Schody były bogato
zdobione żelaznymi poręczami, chociaż teraz kiedy wchodziliśmy po
stopniach zobaczyłam że z wiekiem się sypały. Góra była dobrze oświetlona,
ale zatłoczona. Po ty jak huragan Katrina przybył wielkimi falami, które zmyły
rozlegle części pokosów miasta, biblioteka przeniosła większość swoich
artykułów na najwyższe piętro. Półki z książkami otoczyły nas ze wszystkich
stron, ale niedługo znalezliśmy pusty zakamarek z dwoma średnimi stolikami.
Więc, od czego chcesz zacząć? - zapytał, podnosząc krzesło i kładąc książki na
stole.
Wzruszyłam ramieniem. Z jakiegoś powodu, dziwnie było widzieć go tak
chętnego by mi pomóc. Tak przystojni faceci jak on, zazwyczaj mieli co innego do
roboty niż pomoc w nauce jakiejś dziewczynie, którą ledwie znali. Ale i tak kupił mi
książki i zaopatrzenie i poświęcił mi swoje sobotnie popołudnie oczekując... czego?
Nie wiedziałam co zrobić z chłopakiem przede mną, a to było i intrygujące i
przerażające.
Usiadłam obok niego i zaczęłam wyławiać różne książki przedmiotowe.
Siedząc tak blisko, uchwyciłam jego zapach. Coś jak mydło i woda po goleniu i coś
bardzo jak on. Wypełniło to moje zmysły jak narkotyk i poczułam jak przeszyło mnie
gorąco.
Whoa, wyluzuj Lacey. Czas wstrzymać konie.
Odwróciłam się do Everetta, który obserwował mnie zaciekawiony.
Wszystko dobrze?
Aha, nigdy nie było lepiej. - powiedziałam za szybko, mój głos był za wysoki.
Odsunęłam od niego swoje krzesło, udając że sięgam po książkę.
Myszkowałam w stosie, ciesząc się odwróceniem uwagi.
Jaka byłaś w przedmiotach ścisłych? - zapytał Everett.
Przyzwoita, - powiedziałam, czując że puls wraca mi do normy.
Wiedza o społeczeństwie?
Troszkę lepsza.
Mata?
Moje wargi uniosły się w uśmiechu.
Nędzna.
Ding-ding-ding, mamy zwycięzcę! - wyciągnął książkę ze stosu i podał mi
paczkę ołówków. Wzięłam je od niego, ostrożnie by nie pozwolić spotkać się
naszym skórom. - To całkiem proste: zrobisz kilka próbnych testów a one
wytłumaczą odpowiedzi. Potem zrobisz więcej testów.
Rzuciłam okiem na telefon. Dziesiąta rano. Wzdychając, przygotowałam się na
długi dzień.
Zaskakująco, nie okazałam się taka zła. Do południa, zrobiłam już dwa testy i
chyba pamiętałam więcej ze szkoły niż myślałam. Everett myślał, że może poprawić
moje kiepskie wyniki, ale i tak zamieniał mi testy na kilka angielskich, co było
łatwiutkie.
Mój brzuch zaburczał o pierwszej popołudniu. O pierwszej trzydzieści,
odchyliłam się w krześle.
Boże, oddałabym prawe oko za oysterskiego po'boya.9
Za co?
Gwałtownie odwróciłam głowę, by spojrzeć na Everetta.
Nigdy nie słyszałeś o kanapce po'boy?
Mrugnął.
To coś jak hoagie10?
Czym do cholery jest hoagie ?
Chodz, stawiam lunch.
Schowaliśmy książki z powrotem do papierowej torby i wyszliśmy do
samochodu.
Albo pokochasz, albo znienawidzisz to miejsce, ale ma ono najlepsze po'boye
w tym obszarze.
9 http://en.wikipedia.org/wiki/Po'_boy#mediaviewer/File:Shrimppoboy.jpg
10 https://www.google.pl/search?q=hoagie&client=firefox-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]